Wojownik dokładniej się tobie przyjrzał, po czym podał zwój pergaminu oraz pióro zamoczone w wypełnionym po brzegi atramentem kałamarzem.
- Skoro tak... wypełnij to:

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Wojownik szybko postawił pieczęć armii cesarskiej na zwoju, po czym dodał:
- To wszystko. Zgłoś się z tym na Placu Ćwiczeń.

Dares bardzo szybko wkroczył do punktu werbunkowego, nie zwracając nawet uwagi na zmieszanych strażników. Bez zbędnych ceregieli podszedł do poborcy i nakazał:
- Przygotować mi tu jak najszybciej grupę ochotników do najbliższej bitwy.
- Ale ile ich ma być?
- Jak najwięcej. Potrzebujemy legionistów do powstrzymania Creigów przed inwazją. A teraz wykonać - po czym przyglądał się jak wojownik wybiega z budynku i pędzi do Placu Ćwiczeń. Tam przystanął by coś przekazać drugiemu żołnierzowi, który zdecydowanie wyglądał na osobę odpowiedzialną za wyszkolenie członków armii. Kiedy poborca skończył raz dwa wrócił do miejsca, gdzie właśnie stał Dares, zaś ten z kim przed chwilą rozmawiał rozpoczął wzywanie swoich podopiecznych i począł im coś przekazywać. Nie minęła minuta, a ci rozbiegli się po całych koszarach głosząc możliwość zgłoszenia się na ochotnika ku służbie cesarstwa, w celu spowolnienia pochodu Creigów. Po jakichś 10 minutach na Placu Ćwiczeń stanęło około 200 wojowników, wraz ze wszelakimi zwiadowcami. Wtem do budynku, w którym znajdował się poborca wszedł ten sam wojownik, z którym przed chwilą rozmawiał na Placu.
- Armia jest już gotowa. Czy zechcesz ja obejrzeć?
- Owszem - odpowiedział Cesarz i wyszedł kierując się do sporej grupy ludzi. Przystanął przed nią i przemówił:
- Zebraliście się tutaj, aby jako ochotnicy służyć koronie. W najbliższej bitwie, w której udział weźmiecie będzie prawie, że misją samobójczą. Więc, jeśli ktoś chce jeszcze zrezygnować, ma do tego prawo. Ci którzy się na to zdecydują nie będą osądzani - następnie przyglądał się jak kilkunastu niezdecydowanie, ale jednak wychodzi z szeregów i kieruje się do swych baraków - Czy jesteście pewni, że chcecie walczyć u mego boku przeciw wrogom Cesarstwa? Czy jesteście w tym zdecydowani? - odpowiedziało mu chóralne "Tak Jest!"- Czy jesteście pewni, że będziecie w stanie ochraniać naszych sojuszników swoją tarczą, a nawet własnym ciałem? - Kolejne "Tak Jest!" wzbiło się w powietrze- Widzę, że w naszej armii nie ma żadnych słabeuszy. Są tylko odważni mocarze, przepełnieni hartem ducha - pochwalił swoje oddziały, po czym dodał - Wyruszymy jutro. Spakujcie się i przygotujcie do wojny. Reszta niech też zacznie się przygotowywać. Nasz opór może nie wystarczać. Wtedy na wagę kopalń złota będzie się liczył każdy miecz, każdy łuk i każda włócznia. A teraz odmaszerować!

Imie:Wanwur
Rasa:człowiek.
Wiek:20
Pochodzenie:Miasto Portowe
Znasz się na:
-Kusznictwo
-Taktyka
-walka wręcz
-Walka Toporem

Kierując się w stronę placu ćwiczeń, skinąłem głową w kierunku Poborcy,
-Dziękuję- odparłem i przyśpieszyłem kroku.

Pod tamtą wieścią została wywieszona kolejna:

Od dnia dzisiejszego (tj. 22 dzień miesiąca Rondi 11472 roku II Ery Podbojów) Punkt Werbunkowy jest ponownie czynny. Prowadzi jednak tylko rekrutację żołnierzy pod dowódców określonych jednostek wojskowych, a wszelkie zgłoszenia muszą być wcześniej zaakceptowane przez Komendanta Garnizonu Legionów Cesarskich w Valerze.

Podpisano
Sam Be'Arvieu, Nowy poborca wojskowy