Wykrywacz Artefaktów | Pora dnia: | |
Zbieraj zioła |
Zarząd Cesarstwa poszukuje aktywnych osób do pomocy przy reaktywacji. Po resztę informacji prosimy zgłaszać się na GG: 13763440
Spuściłam głowę i zaczęłam płakać.Gorące krople spływały po moich policzkach na rękę Wanwura.
-Lux mnie pocałował-powiedziałam po chwili starając się uspokoić-A ja wcale też nie protestowałam, ani mu się nie wyrwałam.Czuję się jak zdrajca!
Ukryłam twarz w dłoniach płacząc.
-Zrozumiałam że Lux czuje coś do mnie, a ja tego nie chce!Nie chce!
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Odszedł od Sunako, w kierunku okna, po czym nie wytrzymał i wyszedł z komnaty. Nie mógł się z tym pogodzić, odezwała się w nim demoniczna strona, nie wiedział co się z nim dzieje. Był bardzo zły. Wyszedł ze skrzydła zamku i usiadł na schodach prowadzących do komnat, nie chciał by Niebieskowłosa widziała jego wściekłość...
Offline
Wciąż płacząc poszłam za nim.Wiedziałam że jest bardzo zły i była to tylko i wyłącznie moja wina. Po co dałam się Luxowi pocałować? Wiedziałam że mieszkanie i spanie razem skończy się źle.Ale oczywiście do niczego poza tym jednym pocałunkiem nie doszło!
-Wan-powiedziałam stojąc na schodach za nim-Przepraszam, jeśli jest tylko coś co mogę dla Ciebie zrobić...
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Odwrócił się w kierunku Sunako, nie wiedział co ma powiedzieć.. Wiedział, że Sunako przerazi się jeśli zobaczy jego twarz, była ciemna, jego oczy płonęły żywym ogniem, rany na jego twarzy stały się bardziej czerwone, wręcz płomienne. Mimo to odwrócił się do Elfki, po chwili odwrócił się w stronę drzwi i wyszedł. Nic nie mówiąc poszedł przed siebie, musiał uspokoić swój "wewnętrzny ogień".
Offline
Z przerażeniem patrzyłam na niego. Wiedziałam że był wściekły, ale nie aż tak. I to wszystko moja wina! Moja! Cały czas płacząc chwyciłam za swój sztylet i zniknęłam w łazience.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Nie wiedział do końca co się stało, dowiedział się po chwili od strażników. Zaraz poszedł do drzwi łazienki. Gdy nie uzyskał odpowiedzi Sunako na jego wołanie, niemal od razu wyważył drzwi. Zobaczył ją ze sztyletem w dłoni, i ze łzami w oczach, jednak nic jeszcze nie zdążyła sobie zrobić. Dramatyczną sytuację udało się załagodzić... Podniósł Sunako i bez wahania pocałował ją pokazując to czego do tej pory Elfka nie widziała.
Offline
Cały czas płakałam.
-Tak bardzo Cie przepraszam, nie chciałam, nie chciałam!-załkałam.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
-Nie masz za co przepraszać- odpowiedział podnosząc ją z posadzki, zaniósł ją do jej komnaty, położył na łóżku i odwrócił się w stronę drzwi.
Offline
Podniosłam się i złapałam go za rękę.
-Proszę, ostań ze mną-szepnęłam. Jedna ze świec sama się zapaliła. Patrzyłam na jego zdziwienie.Uśmiechnęłam się do Wana.
-Musisz wiedzieć że jestem magiem-powiedziałam wycierając zaschnięte łzy.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
-A ja potrafię porozumiewać się bez słów- odpowiedział jej w myślach.
-Potrafię też władać ogniem jako od niedawna demon- powiedział wywołując płomienie trawiące jego dłoń.
Uśmiechnął się do Sunako ze zrozumieniem i wielkim podziwem..
Offline
-D-demon?-wyjąkałam-Jak to się stało?Oh, dlaczego ja tego nie wyczułam!To musiało się stać kiedy Ciebie nie było, prawda?-zapytałam-A może...To dlatego się bałam na początku?Nie, to była fascynacja kryta udawanym strachem...A może jednak?
Patrzyłam na płomyk na jego dłoni.
-Jako córka mrocznego elfa powinnam przecież wiedzieć...!-krzyknęłam i szybko zakryłam usta dłonią.Sama nie wiedziałam skąd o tym wiem.A może z tych plotek w wiosce?Tak, magowie szeptali że jestem córką kogoś złego. Ale zapewne nie mieli na myśli mojej matki, o której Alev wypowiadał się z takim szacunkiem i uznaniem.
-Nie chcę już o tym myśleć-szepnęłam przysuwając się do niego.Oparłam głowę na jego ramieniu.
-Nie boję się-powiedziałam-Wiem że demony są niebezpieczne, ale Ty to co innego... Ty...Kusisz.
Spuściłam głowę czerwona.Powinnam się ugryźć w język!
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
-Ja kuszę ?!- zapytał zdziwiony. *Ja odrażający demon, płonący na zawołanie, kuszę* pomyślał.
-Przecież ja jestem Demonem-stwierdził, nadal bawiąc się płomieniem na swojej dłoni.
Po chwili płomień zgasł i zmienił barwę na błękitną.
-Nikt nie wie tego, że jestem tym czym jestem- odpowiedział
-I lepiej żeby się nie dowiedzieli- wycedził.
Offline
-No bo...No bo jest w Tobie coś pociągającego i...-wyjąkałam bliska płaczu.Po raz pierszy podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy.Moje policzki płonęły, a w oczach miałam łzy.
-Czego Ty się boisz?-zapytałam-Ciebie nie wydam, nawet jeśli ceną okaże się moje życie.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Płomień na dłoni Wanwura zgasł, otarł jedną z łez płynących po policzku dziewczyny, uczynił to jeszcze ciepłą dłonią. Jako demon nie znał dobrych uczuć, nie znał miłości, czy dobra, po przemianie wyzbył się tych uczuć które na powrót obudziła w nim Sunako. Nie mówiąc nic, pocałował Elfkę w podzięce za to.
Offline
Odwzajemniłam jago pocałunek.Miałam wrażenie że cało moje ciało płonie.Pierwszy raz doznałam takiego uczucia, było takie...miłe.
-Tak bardzo Cie kocham, kocham-wyszeptałam.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline