Wykrywacz Artefaktów | Pora dnia: | |
Zbieraj zioła |
Zarząd Cesarstwa poszukuje aktywnych osób do pomocy przy reaktywacji. Po resztę informacji prosimy zgłaszać się na GG: 13763440
Położyłem rękę na Misaki ramieniu i podziękowałem po czym odwróciłem się do Sunako i zapytałem: -Jak się czujesz? Już wszystko wporządku,prawda?
Offline
Uśmiechnęłam się.
-Tak, już wszystko w porządku.-powiedziałam-Od początku było.
Alev położył głowę na moim udzie a ja zaczęłam go głaskać.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Teraz dopiero poczułem się szczęślwy i spokojny. -To dobrze - odpowiedziałem,dodałem:
- W takim razie mamy pytanie,czy będziesz z nami podróżować do Lasu Elfów,mam tam sprawę do załatwienia a trudną mi się będzie z tobą rozstać,będę zaszczycony twoją obecnością-zawstydzony wydusiłem te słowa z wielkim strachem na odpowiedź dziewczyny.
Offline
Mistrz
Zaśmiałam się i dodałam: - Ja też będę zaszczycona,a Balthazar to już na pewno-powiedziałam z uśmiechem i kątem oka przy uważyłam pięknego ognistego feniksa na ramieniu Cabiena,zdziwiłam się i obserwowałam ptaka który nie był z przyjacielskich zwierząt.
Offline
-Z miłą chęcią.-powiedziałam.
Rozejrzałam się dookoła.
-A gdzie jest Balthazar?-zapytałam.Na samo wspomnienie o nim Alev zaczął warczeć.Uspokoiłam go.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Mistrz
-Hahaha, rzeczewiście wilk za nim nie przepada..Szukaliśmy mojej księgi,lecz zgubiłam go,gdzieś pewnie plączę się po mieście.Co najlepsze i on i księga są zgubieni,haha-powiedziałam z uśmiechem na twarzy i zapytałam chłopaka: -Cabien co to za feniks ? skąd go masz ? i gdzie jest Tamu- zmartwionym głosem popatrzyłam się na mężczyznę.
Offline
-yyy no,bo Tamu...On gdzieś tu jest a ten feniks po prostu do mnie przyleciał w końcu jestem przyjacielem zwierzątk,ale elfki mnie wychowały- z uśmiechem na twarzy odpowiedziałem Misaki,chodziaż nie powiedziałem jej prawdy o Tamu,co mnie zmartwiło,że może odkryć prawdę(i co wtedy?!)..trudno...
Ptak odleciał,tamu zrozumiał że musi wrócić do postaci wilka,a więc po chwili z uliczek przybiegł wilk a Cabien zawołał swojego przyjaciela na to on zaczą się cieszyć do wszystkich troje.
Offline
Mistrz
Zastanawiało mnie co on ukrywa... Lecz jeżeli ja mam tajemnice i sama chcę je dla siebie zachować czemu on ma mi je wyjawić?...No właśnie,byle by tylko nie okazał się nie przyjacielem,wojownika trudno pokonać,a jeżeli jest dobry i ma dobry miecz to jeszcze gorzej,no cóż poczekamy zobaczymy...Nie zastanawiając się bawiłam się z wilczkiem i dodałam: - Poczekajmy tu na Balthazara, jest czasem przydatny dużo wie o roślinności,a po za tym miałam się też z nim tam wybrać-za śmiałam się i zapytałam Elfkę: - Masz może kogoś jeszcze by z nami poszedł,im więcej tym lepiej -z uśmiechem czekałam na odpowiedź,dziewczyny.
Offline
Zastanowiłam się chwilę.
-Mam, ale on raczej nie pójdzie jeśli pójdzie z nami Balthazar...-powiedziałam po chwili milczenia.
Myślałam o Luxie.On raczej zacząłby na mnie krzyczeć niż by poszedł, a to smutne...
-Nie mam nikogo kto by z nami poszedł.-powiedziałam.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Mistrz
-Szkoda,ale cóż i tak jest nas wiele ! -z uśmiechem powiedziałam i czekałam na Balthazara myśląc czy przypadkiem nic mu nie jest...
Offline
Uśmiechnęłam się do elfki.
-Tak!Jest nas dużo!-zaśmiałam się.Tak jak ona czekałam na Balthazara.
-Jeśli Balthazar się nie znajdzie zrobimy akcję poszukiwawczą.-powiedziałam nie kryjąc śmiechu.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
-Hahaha,on to się lubi gubić chyba-z uśmiechem dodałem do komentarza elfek
Offline
-Tak najlepiej mnie zostawić samego ! Kogo obchodzi moja osob... ! - Krzyczałem wchodząc na Plac puki nie potknąłem się i nie wywaliłem twarzą w ziemie . (Ja naprawdę mam pecha )
Ostatnio edytowany przez Balthazar (2012-07-21 17:08:45)
Offline
Mistrz
-hahahah a ty jesteś udany- zaczełam z niego śmiać i dodałam: - wiedziałam że się znajdziesz- ruszyłam w jego stronę i podałam mu dłoń, mówiąc: Oj ty ty...-załamując się poszłam w stronę nowych znajomych
Offline
- heh nie moja wina Ktoś mnie samego tam zostawił !- Krzyczałem podchodząc do grupki osób . Przechodząc Koło Sunako jej Jak że miły wilk zaczął na mnie Warczeć. Co za zwierze pomyślałem . Ja pomagałem Jego pani a on teraz do mnie tak .
Ostatnio edytowany przez Balthazar (2012-07-21 17:17:53)
Offline